Jak słucham ludzi często wykształconych i ogarniętych, którzy dali się złapać na zarzutkę, że nie można zwiększyć liczby #bitcoin i że pilnuje tego jakiś algorytm, to uświadamiam sobie jaki poziom manipulacji i kłamstw stosują BTC maksymaliści i jaki jest poziom niewiedzy 99% ludzi inwestujących w Bitcoina.
Co tak naprawdę powoduje że TRUDNO było by zwiększyć podaż BTC? Bo technicznie jest to banalne i żaden algorytm nie ma tu nic do rzeczy.
Ludzie stoją na straży podaży BTC. Dopóki większość użytkowników nie zgodzi się na fork zmieniający podaż, dopóty nie zostanie ona zmieniona. Także żaden algorytm a jedynie nastawienie użytkowników jest gwarancją ograniczonej podaży.
Czy nastawienie użytkowników to coś trwałego? Oczywiście że nie. Eary adopterzy silnie identyfikujący się z manifestem cypherpunkowym oraz zwolennicy austryjackiej szkoły ekonomicznej są silnie związani z ideą ograniczonej podaży. To ciągle większość posiadaczy BTC.
Czy tak będzie zawsze? Nie. Bitcoin będzie przepływał w ręce zarzadzajacych funduszami. Pewnie za 20 lat 50-80% podazy Bitcoina będzie pod kontrolą kilkudziesięciu osób.
Czy gdyby te kilkudziesiąt osób chciało zmieniłoby podaż? Oczywiście że tak. Jak to by było możliwe?
Zatrudniono by programistów, którzy zmienili by kod BTC i zrobiono by fork. W starym łańcuchu spalono by Bitcoiny które były pod kontrolą forkujacych. Jeżeli bylaby to liczba w okolicach 80% to stary łańcuch zostałyby martwy. Nawet jeżeli zostałaby na nim większość drobnych posiadaczy.
Oczywiście jest problem zapewnienia bezpieczeństwa nowemu łańcuchowi. Bezpieczeństwa BTC też zależy od ludzi a nie od żadnej matematyki. To kolejna manipulacja BTC maksymalistów. Bezpieczeństwo BTC to ochrona przed zmianami w łańcuchu. Łańcucha wcale nie chroni hashrate. Łańcuch jest chroniony konsensusem osiąganym przez nody. Im wiecej nodów tym bezpieczniej. Im mniej tym sieć bardziej podatna na wrogie przejęcie.
Czy ilość nodów rośnie?
Nie chce mi się sprawdzać ale jeszcze rok temu spadała. Czy nowi użytkownicy mają nody, w większości nie mają. Więc wracając do naszego hipotetycznego przypadku. Grupa hedge fundów uznała że zrobi fork zwiększający podaż. Fork się udał w starym łańcuchu 80% BTC została spalona. Co zrobią minerzy oczywiście będą kopać oba łańcuchy bo czemu nie, tak samo robili przy poprzednich forkach. Więc hashrate od początku będzie. Foliarze oczywiście zostaną ze swoimi nodami w starej sieci. Ci którzy przyszli dla kasy pójdą za kasą do nowej sieci. Dysponujący 80% bitcoinòw hedge fundy będzie stać na utrzymywanie wystarczającej ilości nodów żeby zapewnić bezpieczeństwo nowej sieci.
Oczywiście wszystko to bardzo ryzykowne i mogące zakończyć się crashem BTC. Ale możliwe do przeprowadzenia, co było do udowodnienia.
I disagree :)