Bardzo ciekawe zagadnienie dotyczy baniek informacyjnych. Świat zmienia się bardzo szybko i zdajemy sobie sprawę. Ledwo zacząłem ogarniać Lightning Network, a już są prace nad przesyłaniem go bez wykorzystania internetu. Ot zwykły przykład.
Chcemy by internet był zdecentralizowany - a jest to w ogóle możliwe? A może nie? Bardzo ciekawe zagadnienie zauważyłem przy okazji federacyjnych sieci zdecentralizowanych.
O co chodzi w sieciach federacyjnych?
Otóż serwery tej sieci same w sobie są scentralizowane, ale są one w stanie rozmawiać z innymi serwerami, ale nie na zasadzie "przymusu", a dobrowolności. Oznacza to, że twoja treść może zostać odczytana przez człowieka na innym serwerze, ale nie musi.
Ma to swoje wady i zalety, gdyż pozwala odseparować się od negatywnych (w odczuciu admina przynajmniej) grup. To dobrze czy źle? Nie da się jednoznacznie powiedzieć. Każdy z nas generuje swoją własną bańkę i słucha się osób, które szanuje. Może się jednak w ten sposób radykalizować czy w ogóle nie słyszeć kontrargumentów.
Same sieci federacyjne mogą w ogóle nie pozwalać na poznanie drugiej strony.
A inne sieci?
Inne sieci mogą umożliwiać dostęp do wszystkich danych, ale jeśli będą naprawdę duże to nie sposób będzie to ogarnąć, a to sprawi, że powstanie nasza własna bańka informacyjna. Nie odgórna, lecz oddolna. Czy np. na wykopie czytasz wszystkie wiadomości z głównej czy tylko te interesujące? Zapewne to drugie, gdyż tego jest naprawdę dużo!
Dla przykładu pewna kryptowalutowa platforma społecznościowa miała wprowadzić możliwość tzw "Communities" czyli izolowania wpisów (w sumie wprowadziła chyba, ale nikt nie używał?). Ostatecznie i tak bańka taka powstanie. Pytanie czy odgórne hipotetyczne narzucanie jest lepsze od oddolnego? Nie wiem.
Czy Fediverse to przyszłość?
Na razie uczę się o Fediverse. Ogólnie ma tę zaletę nad np. siecią kryptowalutową, że się skaluje o wiele bardziej. Ma jednak tę wadę, że ciężej jest opuścić bańkę, bo musisz wiedzieć czego szukać i gdzie szukać. Natomiast fajna bańka jest zapewne fajna ... Mniej się denerwujesz i żyjesz we własnym świecie. Zagadnienie jest to bardzo ciekawe i dość ... trudne.
A Wy co myślicie? Napiszcie w komentarzu!
Google tworzy bańkę informacyjną, to już było opisywane. Dopasowywuje wyniki wyszukiwania do ustalonych wcześniej preferencji na podstawie wcześniejszych aktywności. Co jest dość groźne. Finalnie osoby np o prawicowych poglądach nie będą widzieć informacji o LGBT, czy innych związanych z lewicą. Tak naprawdę się dzieje.
Zgadza się. Ale czy sami do tego nie dążymy jakby?
Powiedzmy, że też masz prawicowe poglądy. Będziesz siedział na prawicowych forach, nie na lewicowych. Oczywiście powiedzmy, że potencjalnie możesz to zmienić, ale to musisz sam podjąć decyzję.
No właśnie sam nie wiem czy to nie jest bezpośrednio tożsame. Bo albo ktoś ci narzuci bańkę, albo ty sam sobie.
Tylko, że złapałem się ostatnio na tym, że gugiel nie wyświetlił mi żadnych newsów o wyborach. Mówię tu o liście newsów w chromie na telefonie. I o wyborach przypomniałem sobie w poniedziałek XD
Czyli jak nie szukam o polityce to nie mam prawa głosu ?
Panie, kierunek Zachód :D