Podoba mi się poniższa analiza. Chciałem podzielić się z Wami moimi spostrzeżeniami z przeszłości. Dno obstawiałem za pierwszym razem przy cenie około $10600 kiedy bańka pękła, pisałem na wykopie, że będzie na $3100. Wtedy większość ludzi to wyszydzała, nikt nie wierzył, że spadnie tak nisko. Cały czas kierowałem się poprzednią bańką na LTC w tamtych czasach miałem więcej LTC niż BTC. Pamiętam wszedłem za około $2 a rajd skończył się na $8 wtedy to obserwowałem wykres LTC nałogowo i pamiętałem poniżej jakiego poziomu już nigdy nie spadło. Analogicznie do tego co wtedy działo się na litecoinie określiłem sobie dno na BTC bazując na podobieństwie wykresu i właśnie tak wyszło mi $3100. Bardzo jestem ciekaw czy teraz to sprawdzi się na bitcoinie.
Miałem wrzucać też link do Vaysa.
https://www.ig.com/uk/news-and-trade-ideas/forex-news/bitcoin-could-go-as-high-as--6000--says-tone-vays-190319#information-banner-dismiss
Vays twierdzi, że Bitcoin może wystrzelić do 6k jeśli przebije 4200. Dla mnie to bzdura póki co, według mnie poziom 4200 nic nie oznacza, co ciekawe był artykuł wrzucany na wypok gdzie inny trader Don Alt z Twittera też wskazywał na poziom 4200. Jak widzę coś takiego to od razu mi się włącza czerwona lampka i podejrzewam budowanie nastrojów przez grubasów, tym bardziej, że Vays obstawiał do niedawna pełny reset do 1300. Osobiście uważam, że wejście na poziom 4200 o ile jest jak najbardziej możliwe to nie implikuje żadnego rajdu na 6k. Bardziej prawdopodobne, że wtedy owszem pójdziemy wyżej nawet do 4800-5000 ale jeszcze za wcześnie by przebijać tygodniowe MA30 a omawiane 6k znajduje się ponad tą linią. Niemniej bardzo prawdopodobne, że dno już było, kilka wskaźników to pokazuje czekam jeszcze na potwierdzenie od średnich. Niektórych zniechęca czekanie na szczyt bańki za kilka lat, a pomijamy jest to, że okres kiedy Bitcoin zacznie nieodwracalnie drożeć zacznie się już niedługo.
"pomijamy jest to, że okres kiedy Bitcoin zacznie nieodwracalnie drożeć zacznie się już niedługo".
Właśnie. Robią to wszyscy a szczególnie ci, którzy są w bitcoinie dłużej i pamiętają dużo niższe ceny, nie mogą się oni "przestawić psychicznie". Sam do nich należę ale też ciągle pamiętam jak ja widziałem cenę kiedy zaczynałem. Mając to na uwadze myślę, że to nowi będą wyznaczać cenę a w ich oczach jest ona niska dlatego kupują ile mogą. Nie ważne co mówią inni ważne jak sami czujemy. Ciągle też pamiętam jak było już $500 po dołku a Tone Vays ciągle krzyczał, że może wrócić do $300, gdybym go wtedy słuchał to byłbym nieźle do tyłu. I jeszcze jedno co nie daje mi spać po nocach to jak czekałem przy £500, że spadnie niżej bo wszyscy tak mówili. Nie doczekałem się i nie kupiłem a potem musiałem kupować dwa razy drożej. Nie wiem jak będzie ale ja już nie ryzykuję i powolutku skupuję, spadnie to dobrze a jeżeli nie to trudno. Pamiętać też trzeba, że bitcoin w bańce wzrósł ponad $3000 jednego dnia. Jestem pewien, że przyjdą czasy, że rósł będzie po $10K dziennie. To tylko moja opinia ale w ostatniej bańce instynkt mnie nie zawiódł mam nadzieję, że i teraz mnie nie zawiedzie. Idą powoli moje czasy, jestem bykiem. Nie mogę też zrozumieć jak i dlaczego ludzie pomijają fakt, że już niedługo inflacja bitcoina będzie niższa niż fiat a to fenomen nie spotkany nigdy wcześniej.